Wyszukiwarka
Liczba elementów: 51
Obszerna polana pokrywająca przełęcz pomiędzy lesistymi wzniesieniami Będoszki Wielkiej oraz Bani, to miejsce, gdzie rozłożyły się zabudowania jednego z najwyżej położonych w Beskidach osiedli ludzkich. To także jeden z popularnych celów wycieczek w tej części Beskidu Żywieckiego. Otoczony ze wszystkich stron lasami, leżący na południowych krańcach województwa śląskiego zakątek, przyciągał turystów od dawna. Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek wybudowane zostało w roku 1923, a w latach późniejszych było kilkakrotnie modernizowane. O popularności tego sympatycznego obiektu świadczy fakt, iż w sierpniu 2009 r. zdobył on pierwsze miejsce w rankingu schronisk górskich magazynu turystycznego „NPM”. Polana Przegibek była miejscem działań zbrojnych w latach II wojny. W okolicy stacjonowali m.in. partyzanci radzieccy, którzy obok walk z Niemcami (w tym dość udanego ataku na wycofujących się wiosną 1945 hitlerowców), dokonali również, niestety, splądrowania tutejszego schroniska. Polana jest węzłem kilku szlaków. Najkrócej wchodzi się na Przegibek z Rycerki Kolonii, skąd prowadzi szlak zielony (1,5 g.). Przepiękna, lecz mozolna i dłuższa, 4-godzinna trasa prowadzi do schroniska na Przegibku ze stacji PKP w Soli. Na szlaku tym czekają wędrowców dwa większe podejścia na masywy Praszywki Wielkiej i Będoszki Wielkiej. Na drugi z wymienionych szczytów, zwieńczony charakterystycznym krzyżem, warto zresztą wyjść w ramach spaceru ze schroniska. Rozpościera się stamtąd przepiękny widok na Pasmo Raczańskie, a także na inne części Beskidu Żywieckiego oraz szereg pozostałych pasm Beskidów Zachodnich. Niedaleko schroniska na Przegibku, po drugiej stronie polany, przebiega także szlak znakowany kolorem czerwonym, którym w 2 g. wyjdziemy na Wielką Rycerzową, zaś w przeciwnym kierunku - w 3 g. na Wielką Raczę.
W latach 20-tych XX w. w odległej o kilkadziesiąt kilometrów, leżącej w Czechosłowacji Ostrawie, powstało lotnisko komunikacyjne. Stało się swego rodzaju impulsem dla Polaków, którzy zaczęli myśleć o własnym tego typu obiekcie. Akcję promocyjną budowy lotniska pod Bielskiem zaczęła prowadzić istniejąca ówcześnie Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Prace przygotowawcze ruszyły w 1933 r. Niebawem powstał hangar oraz budynek portu lotniczego. Ukończone w 1935 r. lotnisko uzyskało rok później wszelkie niezbędne licencje. Równocześnie otwarto tutaj Szkołę Lotniczą Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej im. Marszałka J. Piłsudskiego. Szkoła ta, będąca pierwszym tego typu ośrodkiem w Polsce, do wybuchu II wojny wykształciła wielu znakomitych pilotów lotnictwa wojskowego i cywilnego. Najsłynniejszym jej absolwentem był kpt. pil. Eugeniusz „Dziubek” Horbaczewski, jeden z czołowych polskich asów myśliwskich. Odniósł on kilkanaście zwycięstw powietrznych, odznaczony był m.in. Złotym i Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Horbaczewski zginął podczas bitwy powietrznej nad Francją w sierpniu 1944 r. Również wielu innych absolwentów szkoły brało udział w walkach lotniczych w czasie II wojny. Samo tutejsze lotnisko odegrało rolę w działaniach wojennych na początku września 1939 roku. Do Aleksandrowic przybyły wówczas cztery samoloty myśliwskie należące do II Pułku Lotniczego w Krakowie. Pierwszego dnia wojny polskim pilotom udało się zestrzelić trzy samoloty hitlerowskie. Niebawem, 5 września, nasi lotnicy otrzymali rozkaz przelotu za Wisłę w rejon Sandomierza. Wówczas w okolicach Opatowa grupę nieuzbrojonych samolotów szkolnych zaatakowały myśliwce niemieckie. Kierownik tamtejszej szkoły, kpt. pil. Kułakowski, zdołał odciągnąć hitlerowców od samolotów pilotowanych przez swoich uczniów, jednak sam poniósł śmierć w nierównej walce. Po wojnie podtrzymywano tradycje lotnictwa sportowego, powołując w 1946 r. Instytut Szybownictwa w Bielsku-Białej. Zlokalizowane w sąsiedztwie zakłady lotnicze specjalizowały się w produkcji znanych na całym świecie szybowców. W latach 90-tych polityka gospodarcza doprowadziła te zakłady do ogłoszenia upadłości.
Wycieczki: Beskid Mały
Beskid Mały to niewielkie powierzchniowo, ale bardzo urokliwe pasmo górskie, rozciągające się pomiędzy Bielskiem-Białą a Wadowicami. Na północy Beskid Mały opada ku Pogórzu Śląskiemu, na południu - w stronę Kotliny Żywieckiej. Pasmo dzieli się na dwie, wyraźnie wyodrębnione, grupy górskie – większą wschodnią, z Leskowcem (922 m n.p.m.) i Łamaną Skałą (929 m), oraz mniejszą zachodnią, ograniczoną dolinami Białej i Soły, z najwyższym Czuplem (934 m). Czupel znajduje się w grupie bardziej popularnej Magurki Wilkowickiej (909 m n.p.m.), będąc zwornikiem dla kilku krótkich grzbietów, m.in. Suchego Wierchu czy Soliska. Tereny te zyskały popularność wśród turystów już na początku ubiegłego stulecia. Pierwszymi odwiedzającymi byli tutaj mieszkańcy Bielska, Białej oraz Żywca. W 1903 roku, członkowie bielskiego oddziału niemieckiego stowarzyszenia turystycznego „Beskidenverein” zbudowali na Magurce pierwsze schronisko. Odtąd ten fragment Beskidu Małego cieszył się niesłabnącym powodzeniem. Do lat 70. XX wieku nikt jednak nie wspinał się na Czupel ze świadomością, że zdobywa najwyższy szczyt całego pasma. Dopiero dokładne pomiary przyznały mu to miano, „kosztem” Łamanej Skały. Obecnie warto zdobyć Czupel aby podziwiać rozległą panoramę Beskidu Małego, Żywieckiego i Śląskiego. Nad Bramą Wilkowicką pięknie prezentują się chociażby Skrzyczne czy grupa Klimczoka, na wschodzie połyskują wody Soły oraz jezior zaporowych, wzrok przyciąga także niezwykły zbiornik na Żarze. Startując z Międzybrodzia Bialskiego szczyt Czupla zdobędziemy w niecałe 2 godziny (szlak czerwony); podobną ilość czasu trzeba zarezerwować na wspinaczkę szlakiem niebieskim z Czernichowa. Dłużej będziemy wędrować szlakami z Łodygowic, Wilkowic czy Bielska-Białej. Odpocząć można w nieodległym schronisku na Magurce Wilkowickiej.
Wycieczki: Strumień
Strumień zalicza się do najmniejszych miast województwa śląskiego, ma bowiem jedynie około 3,5 tysiąca mieszkańców. Miasto od stuleci uważane jest za stolicę regionu słynącego z licznych stawów, nazywanego popularnie „Żabim Krajem”, a ciągnącego się wzdłuż doliny Wisły od Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim po Zator w Małopolsce. Mimo licznych klęsk żywiołowych, które dotykały Strumień w dawnych wiekach, w mieście zachowało się kilka interesujących zabytków. Warto zaglądnąć chociażby na strumieński Rynek, nad którym dominuje wieża barokowego ratusza. Niedaleko zaś stoi, zbudowany w tym samych czasie co ratusz, kościół pod wezwaniem św. Barbary. Oprócz zabytków w Strumieniu znajdziemy także zadbany park, który po niedawnej rewitalizacji stał się miejscem chętnie odwiedzanym zarówno przez mieszkańców miasta, jak i gości. Kiedy dzieci szaleją na placu zabaw, dorośli mogą spocząć na ławeczce przy fontannie. Co ciekawe, powietrze przy tym wodotrysku jest wielokrotnie bardziej nasycone zdrowotnym jodem, niż bałtyckie wybrzeże podczas sztormu! Fontanna bowiem rozbryzguje najlepszą solankę w Polsce. Wydobywa się ją w pobliskim Zabłociu. Od dziesięcioleci jest ona wykorzystywana w prawie wszystkich polskich uzdrowiskach. Zawiera do 144 miligramów jodu na litr! W fontannie zobaczymy figurki małego człowieczka i żaby. Żaba to znak „Żabiego Kraju, a ludzik jest utopcem - według śląskich legend utopce mieszkają w bagnach, stawach i rzekach, a od czasu do czasu wciągają ludzi do wody i topią. Ich wygląd w poszczególnych opowieściach jest różny. Mówi się, że mają zielonkawą, pomarszczoną twarz przypominającą niedojrzałe, upieczone jabłko, czerwoną czapeczkę i żabie łapy. Park, szczególnie w sezonie letnim, tętni życiem. Organizuje się tu imprezy dla dzieci czy Jarmark Staromiejski. Sportowcy rywalizują w Majowym Biegu Międzynarodowym i turnieju szachowym. Znajduje się tu także miejsce dla wydarzeń kulturalnych - koncertów, spotkań filmowych, wieczoru kultury żydowskiej. W parku znajduje się także pomnik „Ofiarom hitleryzmu”. Pod koniec drugiej wojny światowej Niemcy zmusili więźniów obozu Auschwitz–Birkenau do morderczego marszu na zachód. Nazwali to ewakuacją. Szlak gehenny prowadził przez okolice Strumienia. Mnóstwo więźniów padło z wyczerpania. Życie tracili w przydrożnych rowach. Pomnik wzniesiono na skraju parku, niespełna 20 lat po wojnie. Przedstawia dwóch więźniów. Konającego podtrzymuje towarzysz, którego zaciśnięta pięść symbolizuje bunt oraz niezłomną walkę. A z tyłu widzimy dwa białe, stylizowane kominy krematoriów.
Geopark zlokalizowany jest na południu województwa śląskiego - we wsi Glinka w gminie Ujsoły, na Żywiecczyźnie. Jest to niewielka, przygraniczna miejscowość, otoczona szczytami Beskidu Żywieckiego (m.in. Kotelnicy, Jaworzyny, Soliska i Magury). Geopark jest terenem rekreacyjno-wypoczynkowym, który powstał w rejonie dawnego kamieniołomu. Od 2011 roku okoliczne tereny przyciągają nie tylko malowniczymi, górskimi szlakami, ale też Geoparkiem z jego licznymi atrakcjami. Na zwolenników mocnych wrażeń czeka jeden z najdłuższych w Polsce zjazdów tyrolskich. Zjazd ma długość 220 metrów, a lina przeciągnięta jest nad 30-metrową przepaścią. Są tu również ścianki wspinaczkowe, wielofunkcyjny plac rekreacyjny i niezwykle atrakcyjne widokowo ścieżki spacerowe, wytyczone wokół korony kamieniołomu. Geopark Glinka jest ciągle rozbudowywany. Turystów z całej Polski ma przyciągnąć rozmach kolejnych inwestycji. Zaplanowana jest m.in. budowa oryginalnego basenu, o długości około 100 metrów i nieregularnym kształcie, z drewnianymi pomostami i kładkami. W zimie kąpielisko to, po otoczeniu specjalnymi bandami, ma służyć za lodowisko. Powstanie też piaszczysta plaża, ścianka wspinaczkowa, park linowy, plac zabaw, boisko do gry w boule (francuska gra w kule). Będzie też ścieżka zdrowia z przyrządami do ćwiczeń oraz punkt dydaktyczny dający możliwość zapoznania się z budową geologiczną regionu. Całość ma być wykonana z naturalnych surowców i dobrze wkomponowana w okoliczny krajobraz. Już teraz Geopark Glinka jest świetnym miejscem do organizacji imprez masowych.
Geopark zlokalizowany jest na południu województwa śląskiego - we wsi Glinka w gminie Ujsoły, na Żywiecczyźnie. Jest to niewielka, przygraniczna miejscowość, otoczona szczytami Beskidu Żywieckiego (m.in. Kotelnicy, Jaworzyny, Soliska i Magury). Geopark jest terenem rekreacyjno-wypoczynkowym, który powstał w rejonie dawnego kamieniołomu. Od 2011 roku okoliczne tereny przyciągają nie tylko malowniczymi, górskimi szlakami, ale też Geoparkiem z jego licznymi atrakcjami. Na zwolenników mocnych wrażeń czeka jeden z najdłuższych w Polsce zjazdów tyrolskich. Zjazd ma długość 220 metrów, a lina przeciągnięta jest nad 30-metrową przepaścią. Są tu również ścianki wspinaczkowe, wielofunkcyjny plac rekreacyjny i niezwykle atrakcyjne widokowo ścieżki spacerowe, wytyczone wokół korony kamieniołomu. Geopark Glinka jest ciągle rozbudowywany. Turystów z całej Polski ma przyciągnąć rozmach kolejnych inwestycji. Zaplanowana jest m.in. budowa oryginalnego basenu, o długości około 100 metrów i nieregularnym kształcie, z drewnianymi pomostami i kładkami. W zimie kąpielisko to, po otoczeniu specjalnymi bandami, ma służyć za lodowisko. Powstanie też piaszczysta plaża, ścianka wspinaczkowa, park linowy, plac zabaw, boisko do gry w boule (francuska gra w kule). Będzie też ścieżka zdrowia z przyrządami do ćwiczeń oraz punkt dydaktyczny dający możliwość zapoznania się z budową geologiczną regionu. Całość ma być wykonana z naturalnych surowców i dobrze wkomponowana w okoliczny krajobraz. Już teraz Geopark Glinka jest świetnym miejscem do organizacji imprez masowych.
Wycieczki: Beskid Mały
Podczas gdy Główny Szlak Beskidzki biegnie przez najwyższe partie Beskidów i tereny bardziej popularne, Mały Szlak Beskidzki poprowadzi nas przez obszary nieco rzadziej odwiedzane przez turystów. Szlak przechodzi przez pasma górskie należące do Beskidu Małego, Beskidu Makowskiego (zwanego też Średnim) oraz Beskidu Wyspowego. Odcinek trasy leżący na obszarze województwa śląskiego przebiega w całości przez Beskid Mały. Trasa rozpoczyna się w dzielnicy Bielska Białej – Straconce. Znaki czerwone prowadzą stąd na szczyt o nazwie Gaiki (808 m n.p.m.), stanowiący pierwszą kulminację pasma lesistych wzniesień. Kolejne wybitniejsze wyniosłości tego pasma to Groniczki (839 m) oraz Hrobacza Łąka (828), pod którą znajduje się dawne, prywatne schronisko, będące obecnie własnością kościelną (po uzgodnieniu można tu przenocować). Od tego szczytu pochodzi także popularna nazwa całego pasma, które w opracowaniach turystycznych zwane jest Pasmem Hrobaczej Łąki. Opuściwszy owo pasmo szlak obniża się w malowniczą dolinę rzeki Soły z Jeziorem Międzybrodzkim, po czym przechodzi w obszar wschodniej części Beskidu Małego, zwany Górami Zasolskimi. Mijając po mozolnym podejściu rejon szczytu Żar (761 m) z ośrodkiem narciarskim oraz ze zbiornikiem wchodzącym w skład elektrowni szczytowo-pompowej, trasa zagłębia się w lesiste i nieco odludne pasmo Kocierza (879 m). Rejon szczytu tej góry objęty jest rezerwatem przyrody chroniącym mieszane lasy należące do piętra dolnego regla (to piętro roślinne zajmuje w Beskidach tereny na wysokości od 600 do 1150 m nad poziomem morza). Przez Przełęcz Kocierską (718 m) oraz widokowy szczyt Potrójnej (883 ) szlak wyprowadza na szczyt Łamanej Skały, noszący też nazwę Madohora (929 m). Jest to najwyższe wzniesienie wschodniej części Beskidu Małego. Trasa Małego Szlaku Beskidzkiego, który przechodzi tu na teren województwa małopolskiego, prowadzi dalej w rejon szczytów Leskowca (922 m) oraz Gronia Jana Pawła II (890), gdzie znajduje się schronisko.
Wycieczki: Ustroń, Czantoria
Kolej Linowa „Czantoria” rozpoczyna swoją trasę w Ustroniu, przy ul. 3 Maja, a kończy na Polanie Stokłosica, na stokach góry Czantoria Wielka (995 m n.p.m.) – najpopularniejszego szczytu Beskidu Śląskiego. Kolej uruchomiono w 1967 roku. Jej trasa ma długość 1640 m. W ciągu dziesięcioleci kolejka była modernizowana, co zwiększało jej zdolności przewozowe. Największa i najdroższa modernizacja zakończyła się w 2006 roku. Wymieniono wówczas krzesełka na czteroosobowe, wygodne siedziska kanapowe oraz zainstalowano system zwalniający prędkość przy wsiadaniu i wysiadaniu. Obecnie zdolność przewozowa kolejki wynosi 1800 osób na godzinę. Narciarze i snowboardziści znają Czantorię ze świetnie przygotowanych i zróżnicowanych pod względem trudności tras narciarskich: czerwonej (z homologacją FIS, o długości 1900 m) i niebieskiej (2600 m). Na trasy zjazdowe można dostać się kilkoma wyciągami. Przy górnej stacji Kolei Linowej są dwa: talerzykowy Stokłosica i orczykowy Faturka. Przy dolnej stacji znajdują się trzy wyciągi: talerzykowe Solisko i Nartowisko oraz przedszkole dla dzieci z wyciągiem taśmowym. Ośrodek przygotowuje też kilka kilometrów tras biegowych, na Przełęczy Beskidek i w Suchym Potoku. Kompleksową naukę jazdy można odbyć w dwóch licencjonowanych szkołach narciarsko-snowboardowych, działających na terenie Kolei. Panoramy aż trzech państw: Polski, Słowacji i Czech podziwia się z wieży widokowej na szczycie Czantorii, kilkadziesiąt metrów od górnej stacji. Wielbiciele mocniejszych wrażeń też znajdą coś dla siebie. Na Polanie Stokłosica działa Letni Tor Saneczkowy. Całkowita długość zjazdu, przez serpentyny dziewięciu zakrętów, wynosi 710 m. „Polanka pod Czantorią” również przygotowała wiele atrakcji, m.in. ponad 100-metrowy zjazd w Kuli Zorba, lub w specjalnym pontonie, ściankę wspinaczkową i strzelnicę łuczniczo-paintballową. Miłośnicy przyrody mogą przejść ścieżkę przyrodniczo-leśną „Czantoria” (początek przy górnej stacji) lub odwiedzić sokolarnię pod szczytem.
Wycieczki: Czantoria
Kolej Linowa „Czantoria” rozpoczyna swoją trasę w Ustroniu, przy ul. 3 Maja, a kończy na Polanie Stokłosica, na stokach góry Czantoria Wielka (995 m n.p.m.) – najpopularniejszego szczytu Beskidu Śląskiego. Kolej uruchomiono w 1967 roku. Jej trasa ma długość 1640 m. W ciągu dziesięcioleci kolejka była modernizowana, co zwiększało jej zdolności przewozowe. Największa i najdroższa modernizacja zakończyła się w 2006 roku. Wymieniono wówczas krzesełka na czteroosobowe, wygodne siedziska kanapowe oraz zainstalowano system zwalniający prędkość przy wsiadaniu i wysiadaniu. Obecnie zdolność przewozowa kolejki wynosi 1800 osób na godzinę. Narciarze i snowboardziści znają Czantorię ze świetnie przygotowanych i zróżnicowanych pod względem trudności tras narciarskich: czerwonej (z homologacją FIS, o długości 1900 m) i niebieskiej (2600 m). Na trasy zjazdowe można dostać się kilkoma wyciągami. Przy górnej stacji Kolei Linowej są dwa: talerzykowy Stokłosica i orczykowy Faturka. Przy dolnej stacji znajdują się trzy wyciągi: talerzykowe Solisko i Nartowisko oraz przedszkole dla dzieci z wyciągiem taśmowym. Ośrodek przygotowuje też kilka kilometrów tras biegowych, na Przełęczy Beskidek i w Suchym Potoku. Kompleksową naukę jazdy można odbyć w dwóch licencjonowanych szkołach narciarsko-snowboardowych, działających na terenie Kolei. Panoramy aż trzech państw: Polski, Słowacji i Czech podziwia się z wieży widokowej na szczycie Czantorii, kilkadziesiąt metrów od górnej stacji. Wielbiciele mocniejszych wrażeń też znajdą coś dla siebie. Na Polanie Stokłosica działa Letni Tor Saneczkowy. Całkowita długość zjazdu, przez serpentyny dziewięciu zakrętów, wynosi 710 m. „Polanka pod Czantorią” również przygotowała wiele atrakcji, m.in. ponad 100-metrowy zjazd w Kuli Zorba, lub w specjalnym pontonie, ściankę wspinaczkową i strzelnicę łuczniczo-paintballową. Miłośnicy przyrody mogą przejść ścieżkę przyrodniczo-leśną „Czantoria” (początek przy górnej stacji) lub odwiedzić sokolarnię pod szczytem.
Muzeum Beskidzkie im. Andrzeja Podżorskiego w Wiśle mieści się w solidnym, murowanym budynku dawnej karczmy. Jej postawione z kamieni i cegieł mury mają ponoć do metra grubości! Takie budowle były - i w czasach, kiedy karczma powstała (koniec XVIII wieku), i w dużo późniejszych – wyjątkami. Cała ówczesna wieś beskidzka pozostawała drewniana. Włodarze wiślańskiego muzeum postanowili przenieść pamięć o tym wyjątkowym budownictwie w nasze czasy. W październiku 2010 roku uroczyście zainaugurowano działalność Enklawy Budownictwa Drewnianego. Umieszczono ją na tyłach muzeum, przy placu Pawła Stellera, w towarzystwie Starej Karczmy (zaadaptowana stara chałupa z Jonidła) i chaty „U Niedźwiedzia”. Na Enklawę składają się: kuźnia, chata kumornika (biednego chłopa), koliba pasterska otoczona koszarem oraz pasieka. Turyści przebywający w Wiśle mają więc okazję wstąpienia do muzeum typu skansenowskiego. Przyjrzeć się w nim można tradycyjnemu budowaniu chat z bali drewnianych, łączonych na zrąb, z użyciem gontów, czyli szyndziołów na pokrycie dachów. Ale prawdziwa niespodzianka czeka na zwiedzających w środku. W kuźni pracuje kowal: w palenisku żarzy się ogień, w huku młotów wykuwają się podkowy... Po sąsiedzku, w skromnej chacie wiejskiej biedoty, od czasu do czasu kobiety w tradycyjnych strojach zbiorą się na skubaniu pierza, a w kolibie pasterz będzie doił owce i robił smaczne sery. Uzupełnieniem Enklawy są: chata „U Niedźwiedzia” - zbudowana w 1891 r. - piękny przykład starego budownictwa, mieszcząca galerię sztuki i siedzibę Stowarzyszenia „Grupa Twórców Wiślanie” oraz „Stara Karczma” urządzona w chałupie Szarców z Jonidła. Obiekt jest położony na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.
Muzeum Beskidzkie im. Andrzeja Podżorskiego w Wiśle mieści się w solidnym, murowanym budynku dawnej karczmy. Jej postawione z kamieni i cegieł mury mają ponoć do metra grubości! Takie budowle były - i w czasach, kiedy karczma powstała (koniec XVIII wieku), i w dużo późniejszych – wyjątkami. Cała ówczesna wieś beskidzka pozostawała drewniana. Włodarze wiślańskiego muzeum postanowili przenieść pamięć o tym wyjątkowym budownictwie w nasze czasy. W październiku 2010 roku uroczyście zainaugurowano działalność Enklawy Budownictwa Drewnianego. Umieszczono ją na tyłach muzeum, przy placu Pawła Stellera, w towarzystwie Starej Karczmy (zaadaptowana stara chałupa z Jonidła) i chaty „U Niedźwiedzia”. Na Enklawę składają się: kuźnia, chata kumornika (biednego chłopa), koliba pasterska otoczona koszarem oraz pasieka. Turyści przebywający w Wiśle mają więc okazję wstąpienia do muzeum typu skansenowskiego. Przyjrzeć się w nim można tradycyjnemu budowaniu chat z bali drewnianych, łączonych na zrąb, z użyciem gontów, czyli szyndziołów na pokrycie dachów. Ale prawdziwa niespodzianka czeka na zwiedzających w środku. W kuźni pracuje kowal: w palenisku żarzy się ogień, w huku młotów wykuwają się podkowy... Po sąsiedzku, w skromnej chacie wiejskiej biedoty, od czasu do czasu kobiety w tradycyjnych strojach zbiorą się na skubaniu pierza, a w kolibie pasterz będzie doił owce i robił smaczne sery. Uzupełnieniem Enklawy są: chata „U Niedźwiedzia” - zbudowana w 1891 r. - piękny przykład starego budownictwa, mieszcząca galerię sztuki i siedzibę Stowarzyszenia „Grupa Twórców Wiślanie” oraz „Stara Karczma” urządzona w chałupie Szarców z Jonidła. Obiekt jest położony na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.
Obszerna polana pokrywająca przełęcz pomiędzy lesistymi wzniesieniami Będoszki Wielkiej oraz Bani, to miejsce, gdzie rozłożyły się zabudowania jednego z najwyżej położonych w Beskidach osiedli ludzkich. To także jeden z popularnych celów wycieczek w tej części Beskidu Żywieckiego. Otoczony ze wszystkich stron lasami, leżący na południowych krańcach województwa śląskiego zakątek, przyciągał turystów od dawna. Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek wybudowane zostało w roku 1923, a w latach późniejszych było kilkakrotnie modernizowane. O popularności tego sympatycznego obiektu świadczy fakt, iż w sierpniu 2009 r. zdobył on pierwsze miejsce w rankingu schronisk górskich magazynu turystycznego „NPM”. Polana Przegibek była miejscem działań zbrojnych w latach II wojny. W okolicy stacjonowali m.in. partyzanci radzieccy, którzy obok walk z Niemcami (w tym dość udanego ataku na wycofujących się wiosną 1945 hitlerowców), dokonali również, niestety, splądrowania tutejszego schroniska. Polana jest węzłem kilku szlaków. Najkrócej wchodzi się na Przegibek z Rycerki Kolonii, skąd prowadzi szlak zielony (1,5 g.). Przepiękna, lecz mozolna i dłuższa, 4-godzinna trasa prowadzi do schroniska na Przegibku ze stacji PKP w Soli. Na szlaku tym czekają wędrowców dwa większe podejścia na masywy Praszywki Wielkiej i Będoszki Wielkiej. Na drugi z wymienionych szczytów, zwieńczony charakterystycznym krzyżem, warto zresztą wyjść w ramach spaceru ze schroniska. Rozpościera się stamtąd przepiękny widok na Pasmo Raczańskie, a także na inne części Beskidu Żywieckiego oraz szereg pozostałych pasm Beskidów Zachodnich. Niedaleko schroniska na Przegibku, po drugiej stronie polany, przebiega także szlak znakowany kolorem czerwonym, którym w 2 g. wyjdziemy na Wielką Rycerzową, zaś w przeciwnym kierunku - w 3 g. na Wielką Raczę.